Dla jednych poezją jest Tuwim, inni zaczytują się Szymborską czy Galczyńskim. Dla mnie poezją są książki kucharskie, czasopisma kulinarne czy nawet blogi. Gdy czytam w mej głowie wybucha eksplozja smaków. Wyobraźnia podsuwa kolory i zapachy. Aż ślinka cieknie...
A gdy oprócz słów strony zdobią piękne zdjęcia, mój czas przestaje się liczyć i szybko szukam w głowie jakiejś okazji by móc przygotować te wszystkie pyszności.
Tarta z kremem cytrynowy i bezą włoską, tiramisu z odrobiną nuty truskawkowe, ciasto nasączane limoncello z kandyzowanymi cytrynami. ...
Te piękne słowa, te zdjęcia, te tytuły. To wszystko miód na moje serce. A gdy wreszcie wejdę do kuchni wszystkie smutki i troski idą w dal. Jest tylko Kapitan Planeta, który ubija mi białka, i piekarnik, który zawsze się stara by zakalców nie było. No i Pan Nóż, który po chwilach złamania wrócił do mnie w pełni sił. Cała drużyna mamy moc wielka by przywołać uśmiechy na twarzach naszych gości i domowników. Gdy zimna wracają zmarznięci do domu, nad stołem juz unosi się para. Zupa czosnkowa na zdrowie z chrupiącym bekonem do smaku. A gdy słońce grzeje bez końca, tak że nawet apetyt odbiera, pyszna sałatka arbuzowa ich orzeźwia i przypomina, że jedzenie to czysta przyjemność.
Stek z polędwicy wołowej z sosem z zielonego pieprzu, pierś z kaczki w pomarańczach, kurczak z pyszna pancettą i bazylią z ogrodu....
A pod nosem uśmiech za uśmiechem... poezja smaku, zapachu i koloru. Pełnia szczęścia.
Zjedzmy razem obiad.
A gdy oprócz słów strony zdobią piękne zdjęcia, mój czas przestaje się liczyć i szybko szukam w głowie jakiejś okazji by móc przygotować te wszystkie pyszności.
Tarta z kremem cytrynowy i bezą włoską, tiramisu z odrobiną nuty truskawkowe, ciasto nasączane limoncello z kandyzowanymi cytrynami. ...
Te piękne słowa, te zdjęcia, te tytuły. To wszystko miód na moje serce. A gdy wreszcie wejdę do kuchni wszystkie smutki i troski idą w dal. Jest tylko Kapitan Planeta, który ubija mi białka, i piekarnik, który zawsze się stara by zakalców nie było. No i Pan Nóż, który po chwilach złamania wrócił do mnie w pełni sił. Cała drużyna mamy moc wielka by przywołać uśmiechy na twarzach naszych gości i domowników. Gdy zimna wracają zmarznięci do domu, nad stołem juz unosi się para. Zupa czosnkowa na zdrowie z chrupiącym bekonem do smaku. A gdy słońce grzeje bez końca, tak że nawet apetyt odbiera, pyszna sałatka arbuzowa ich orzeźwia i przypomina, że jedzenie to czysta przyjemność.
Stek z polędwicy wołowej z sosem z zielonego pieprzu, pierś z kaczki w pomarańczach, kurczak z pyszna pancettą i bazylią z ogrodu....
A pod nosem uśmiech za uśmiechem... poezja smaku, zapachu i koloru. Pełnia szczęścia.
Zjedzmy razem obiad.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńa może wpadniesz do Wrocławia i trochę dla mnie pogotujesz? :)
OdpowiedzUsuńPatrycja (nie umiem tu komentować, nie chcę być Unknown...)