Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z 2016

Słoneczna strona wyspy

Myślę, że jestem winna Wam jeszcze kilka słów wyjaśnienia. Po ostatniej notce można by stwierdzić, że życie na Sardynii to niekończące się pasmo smutków, trosk i niezadowolenia. Błąd! Wcale tak nie jest. Istnieje też ta piękna i słoneczna strona życia tutaj. Rzeczy, za które nie da się nie pokochać sardyńskiego życia. A jak o miłości mowa, to ciężko odbiec od tematu jedzenia. Więc wyobraźcie sobie taką sytuację: budzisz się rano, trzeba iść do pracy, czyli czas nie za bardzo do naciągnięcia, wszystko w pośpiechu. Idziesz do lodówki, a tam? Znowu nie ma nic na śniadanie! Już Cię ma trafić szlag... i wtedy Sardynia wyciąga do Ciebie pomocną rękę: śniadanie w barze! Brzmi trochę jak rzecz dla bogaczy, ale wcale tak nie jest. I właśnie tak możesz rozpocząć dzień pyszną kawą z rogalikiem lub pizzettą, wydając nie więcej niż 2,50eu. Natomiast jeśli Cię najdzie kawowa ochota, niemal za każdym rogiem czai się jakaś kawiarnia uszczęśliwiająca kawoholików. Kolejną słoneczną stroną mieszkania t...

Polka w Sardynii

Patrząc już na sam tytuł można by się przyczepić, bo jak to? Sardynia to przecież wyspa, nie można być "W" Sardynii bo nie wchodzisz do jej wnętrza. Jednak ja chciałam bardziej zwrócić uwagę na metaforyczne znaczenie tej frazy. Po nieco dłuższym pobycie na Sardynii niż tylko wakacyjny czas, zauważyłam, że można wyróżnić różne rodzaje  "bycia" i co się z tym wiąże, również odbioru piękna, odnoszące się do wizytacji Sardynii. Może bardziej jasno.  Odwiedziając Sardynię jako turysta, widzimy tylko piękne rzeczy, Z racji małej ilości czasu jaką dysponujemy podczas urlopu, skupiamy się by wchłonąc jak najwięcej. Jednak wakacje bardziej przypominają wizytę w zoo. Wchodzimy ogladamy czytamy robimy zdjęcia i wychodzimy. Zasmakowujemy zwyczajów panujących w danym miejscu w stopniu bardzo znikomym. Nawet odwiedzając restauracje, jemy to co nam przygotują, a przygotowują pod turystów, czyli znów się spotykamy tylko z namiastką tradycji i zwyczajów. Kolejnym etapem wizytacji...